Edali Preloader
Słodkie grzeszki w zdrowszej wersji

Koniec lata niestety zbliża się nieubłagania. Wraz z nim nadejdą pewnie gorsze dni, gdzie jesienną chandrę będziemy chcieli zagryźć kawałkiem czekolady albo najlepiej całą tabliczką! Tortem bezowym pewnie też byśmy nie pogardzili. 😉 Zatem czy w takiej sytuacji jest recepta na to jak wybrać tzw. “mniejsze zło”?

Zacznijmy od tego, dlaczego tak bardzo lubimy sięgać po słodycze. Wiąże się to z mechanizmami, które mają miejsce w naszym organizmie. Słodki smak znamy od wczesnego dzieciństwa. Pierwszy raz stykamy się z nim tuż po narodzinach, pijąc mleko. Zawarty w nim cukier mleczny – laktoza, nadaje mu ten charakterystyczny smak, który kojarzy nam się z przyjemnością. Niestety, cukier uzależnia. Działa dokładnie tak samo jak papierosy, alkohol czy narkotyki. Spożycie cukru pobudza produkcję serotoniny – hormonu szczęścia. Substancja ta znacząco poprawia nasz nastrój, dlatego tak ciężko czasem oprzeć się łakociom. Dodatkowo, po spożyciu słodyczy, poziom cukru we krwi szybko rośnie, zatem trzustka produkuje duże ilości insuliny, żeby go obniżyć. W konsekwencji poziom cukru spada, a my odczuwamy znużenie i ponownie wilczy apetyt na słodycze. Postanawiamy sięgnąć po kolejnego cukierka i błędne “słodkie” koło się zamyka. Brzmi znajomo?

Mimo że wiemy, iż nadmiar cukrów (m.in. glukozy, fruktozy, sacharozy) w codziennej diecie nie pozostaje bez wpływu na nasze zdrowie i sylwetkę, decydujemy się po nie sięgać. A więc czy jest jakaś rada, jak chociaż trochę poprawić sytuację? Otóż tak. W dzisiejszym artykule przedstawiamy kilka alternatywnych źródeł słodkości, które można wykorzystać w czasie przygotowania domowych łakoci, ponieważ…

  •  rada nr 1 – SŁODYCZE I DESERY NAJLEPIEJ PRZYGOTOWYWAĆ SAMODZIELNIE! Sklepowe słodkości kuszą kolorowymi opakowaniami, które najmocniej oddziałują na dzieci. Coraz więcej firm opisuje swoje wyroby jako “fit”, “bez cukru”, “bio” itd. Coraz częściej na półkach widujemy batoniki, które tylko ‘udają’ zdrowe, dietetyczne, zbożowe przekąski pełne witamin i minerałów. Niestety, pewnie na palcach jednej ręki – no może dwóch – bylibyśmy w stanie wskazać sklepowe słodycze z godnym polecenia składem. Reszta to w większości cukier i utwardzone tłuszcze. Puste kalorie, zero wartości. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest przygotować coś w domu. Oczywiście, upieczenie ciasta nie jest tak proste jak pójście do kiosku po wafelka, ale nie przesadzajmy – w końcu jak się chce, to się da! 🙂 Dzięki temu, mamy pewność, co jemy i mało tego – sami decydujemy, jakich składników użyjemy. To bardzo istotne! Właśnie dlatego domowe słodycze są lepsze od kupnych. Mamy do wyboru różne substancje słodzące i ich ilość jaką dodamy. To właśnie o nich teraz kilka słów.
  • Wszyscy doskonale znamy MIÓD. Jego główne węglowodany to glukoza i fruktoza. Zawiera niewielkie ilości składników mineralnych i witamin z grupy B, jednak charakteryzuje się obecnością substancji czynnych – głównie enzymów i związków bakteriostatycznych. Właśnie ze względu na to miód jest substancją bardzo cenioną. Nie należy jednak zapominać, że miód, podobnie jak cukier niesie ze sobą dużą dawkę kalorii! Ponadto, podgrzewanie miodu do temperatury powyżej 50 stopni niszczy większość jego aktywnych substancji, a więc traci wtedy pozytywne wartości, daje tylko słodycz. Zatem patrząc pod kątem jesiennej aury – miód do gorącej herbaty to jednak nie najlepsza opcja. 😉
  • KSYLITOL – coraz bardziej popularny cukier brzozowy. W przeciwieństwie do zwykłego białego cukru, jest przetwarzany w organizmie z minimalnym udziałem insuliny. Ma ponad 14 razy niższy indeks glikemiczny od glukozy i 9 razy niższy od cukru rafinowanego (sacharozy) – dzięki temu jest bezpieczny dla diabetyków! Wyglądem przypomina tradycyjny cukier – występuje jako biały, krystaliczny proszek bez zapachu. Jego słodycz jest zbliżona do sacharozy, nie pozostawia nieprzyjemnego posmaku i dostarcza 40% mniej kalorii, co jest zdecydowanie jego ogromną zaletą. M.in. właśnie dlatego jest świetną alternatywą nie tylko dla cukrzyków, ale także dla osób na diecie redukcyjnej. Ksylitol jest również prebiotykiem, który w przeciwieństwie do cukru, wspomaga rozwój korzystnej flory bakteryjnej jelit. Dzięki działaniu antybakteryjnemu może wspomagać odporność organizmu. Hamuje także rozwój grzybów i drożdżaków. Przeciwdziała próchnicy. Ksylitol spożyty w nadmiernych ilościach mieć efekt przeczyszczający, ponieważ organizm musi przyzwyczaić się do wytwarzania większej ilości enzymu, który go rozkłada, dlatego zaleca się włączać go do diety stopniowo, zaczynając od niewielkiej ilości lub np. kawałka ciasta z jego dodatkiem. Nie poleca się podawać go dzieciom do 3 roku życia. Jego niewątpliwą wadą jest cena – ciężko sprecyzować ją dokładnie, ale waha się w granicach 30 zł za 1 kg.
  • BANANY – chyba każdy z nas doskonale zna ich smak i zgodzi się tym, że są słodkie. Nadają się doskonale jako słodzidło do wszelkiego rodzaju kremów (np.: krem z awokado, banana i kakao to naprawdę fajna opcja na deser ;-), lodów, koktajli, ciast. Dzięki swojej konsystencji stanowią też świetną bazę do różnych placuszków. Oprócz bananów, do osłodzenia deserów można używać spokojnie innych owoców – na pewno słodyczą wyróżnia się też ananas i gruszka. Co najważniejsze – jest to słodzik w 100% naturalny i nieprzetworzony! 🙂
  • SUSZONE DAKTYLE – zdrowe, słodkie, naturalne! 🙂 Idealne, żeby w prosty sposób przygotować z ich udziałem domowy deser (np.: kulki mocy ;-). Zwykle wystarczy zalać je na 15 minut gorącą wodą i następnie są gotowe do użycia. Czego chcieć więcej? 😉 Są bogate w błonnik, liczne witaminy i związki mineralne, a także przeciwutleniacze i salicylany, które działają jak aspiryna. Poza daktylami, inne suszone owoce (rodzynki, śliwki, figi) też spokojnie sprawdzą się jako zamiennik cukru.

Czasem nie da się ukryć, że próba domowego odwzorowania sławnych sklepowych słodyczy nie do końca nas zadowala. W Internecie pojawia się obecnie wiele e-booków z przepisami na fit słodkości. Warto do nich zajrzeć, bo może akurat uda się tam znaleźć to, co sprosta naszym wymaganiom. Jeśli jednak to nie to, czego oczekujemy wystarczy zmodyfikować swoje przepisy na tradycyjne wypieki. Dlaczego nie posłodzić szarlotki czy piernika ksylitolem? Może warto również zastanowić się czy ilość cukru w przepisie nie jest przesadzona? Czasem warto trochę uszczuplić – kalorii będzie mniej, a w smaku pewnie nie poczujemy nawet różnicy. 🙂 Nie należy zapominać, że naturalnymi, zdrowszymi zamiennikami też można przebrać miarę.

Ogólnie trzeba zrozumieć jedną rzecz – nie chodzi tylko o to, żeby zwykły cukier zastąpić czymś lepszym, ale żeby w codziennym jadłospisie jeść generalnie mniej cukru i słodyczy. Jak to zrobić? Po pierwsze, po prostu tam gdzie się da, nie dosładzać. Kawa czy herbata bez cukru nie smakuje źle – smakuje inaczej. Trzeba się do tego smaku przyzwyczaić. Z czasem nawet można nauczyć się go doceniać, a nie fałszować nadmierną słodyczą. 🙂 Jeśli już decydujemy się na dosładzanie – nie przesładzajmy. Dodajmy słodzidła w granicach rozsądku. Komponując swoje posiłki w ciągu dnia, starajmy się je tak urozmaicać, żeby nie występowało na raz słodkie śniadanie, słodki obiad, a jeszcze po nim słodki podwieczorek. Po słodkości sięgajmy od czasu do czasu, nie codziennie, nawet jeśli jest to domowe fit ciacho. Sklepowe słodycze ograniczmy do minimum. Niech pojawiają się w naszym menu tylko w kryzysowych sytuacjach…

…bo cukier ma niestety też swoją gorzką stronę!

Grembecka M. (2015), Ksylitol – rola w diecie oraz profilaktyce i terapii chorób człowieka, Bromatologia i Chemia Toksykologiczna, XLVIII, 3, str. 340 – 343

Waszkiewicz – Robak B. (2014), Syropy i inne słodkie składniki żywności – czy to dobre i zdrowe zamienniki cukru? (wykład), Zakład Żywności Funkcjonalnej i Towaroznawstwa Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji SGGW, Warszawa

Zdrojewicz Z. Kocjan O. Idzior A. (2015),Substancje intensywnie słodzące – alternatywa dla cukru w czasach
otyłości i cukrzycy
, Medycyna Rodzinna, 2(18): 89-93

Gawęcki J. red. (2010), Żywienie człowieka. Podstawy nauki o żywieniu., Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa